"We came in peace"
Jest rok 2023, pierwsza dekada propagacji AI do świadomości masowej. Parę drzwi trzasło z hukiem i piewsze gmachy zadrżały w posadach. Spadło kilka sztukaterii by spektakularnie rozbić się o bruk.
AI nie jest niebezpieczne jako kreator nowego, jest niebezpieczne jako obnażenie wpisanej w człowieczeństwo koncelebracji niekończących się uśrednień. Mamy to od zawsze, z ewolucji i (nie) rozumiem dlaczego: chorobliwy kult indywidualności, polaryzacja, głód nieśmiertelności.
AI obnaża jak uśrednienia podobają nam się, jak są w naszej naturze i jak bardzo nie lubimy się do tego przyznawać.
Stworzyliśmy doskonały młotek i znowu od nas zależy czy będziemy nim burzyć czy budować, czy damy konserwatywnym populistom przestrzeń by się zamknąć w imię człowieczeństwa i miejsc pracy - czy połkniemy tą pigułkę, założymy protezę - mechaniczny egzoszkielet i sprawdzimy co jest za horyzontem?
(Ilustracja wygenerowana cyfrowo AI)
Komentarze
Prześlij komentarz