"Chcę Tworzyć - kimkolwiek wtedy jestem"

Jest w tej myśli coś fundamentalnego, esenscjonalnego, jest kierunek, cel - i pytanie, niepewność, otwarta ekspozycja i determinacja, gotowość.

Kolejny raz odkrywam w człowieku pokłady tego swoistego genu. Genu który namnaża się i osiąga swoją masę krytyczną w wybranych jednostkach.

Nie ma znaczenia, że pozostałe zmienne równania nie słabną, nie tracą na znaczeniu,  w wyniku czego - ten - nazwijmy to "dar" - trafia nas, nie gotowych, nie świadomych, nie doświadczonych. Coś popycha nas by Tworzyć - za Freudem nazwałbym to, nadał cechy diagnozy, okiełznał. Znajomość mechaniki pomaga orientować się w architekturze emocji i ich ekspresji. Każdy jest artystą. Artystą własnego życia, nie zawsze świadomie.

Osobiście fascynuje mnie inny typ sztuki, ta szczególna społeczna dysfunkcja, która popycha nas do tworzenia rzeczy bez wyraźnej użyteczności, funkcjonalności wprost. W okresie dojrzewania mózgu niemal każdy odczuwa intelektualny impuls uruchamiający zdolności twórcze, młodzi piszą wiersze, robia zdjęcia,  rysują, śpiewają. Z czasem to mija, zanika, rzadko staje się sposobem na życie, ale częściej sposobem życia.

Sztuka wysoka i niska, wysmakowanie i jego brak, inspiracje i pobutki które nas określają - to wszystko tu się zaczyna.
My Artyści.

Komentarze

Popularne posty