Wartość to nie to samo co cena

Łatwo - rozmienić wielki talent na drobne, trudno - talent pokazać światu, łatwo zakochać się, trudno zrozumieć to, co dalej jest, łatwo - stracić wiarę, trudno - uwierzyć w porządek i sens rodzący się z odchłani chaosu by i tak ostatecznie w tym chaosie na powrót utonąć. Łatwo mówić o symetrii, trudno tą symetrię zachować. Jak mawia pewien mój Przyjaciel w takich chwilach refleksji - stek słodkich truizmów, prawdziwych, lecz nadal - truizmów. 

Rzeczy oczywiste we współczesnym świecie są jednak wielce niewygodne. Proste sprawy, takie na wyciągnięcie ręki, bez nadmiaru zaangażowania środków innych niż czas i chęci - nie są nijak atrakcyjne, a nawet szkodliwe. Marketingowa iluzja na usługach zachłanności - nienasyconej potrzeby posiadania, mechanizmu zasypywania rozpadliny pokrzywdzonego ego jednostek poprzez krwawy owoc innych istnień. Nie liczy się już faktyczna użyteczność - usilnie wbija się do świadomości konsumentów znak równości pomiędzy znaczenia słów "wartość", a "cena". Czy kiedyś się obudzimy z tego złego snu. W orwelowskim świecie była nadzieja lub coś, na kształt tejże. To jak będzie z nami? 

Komentarze

Popularne posty